Proces utraty świadomości narodowej przez ludzi z polskiej szlachty i arystokracji (o ile ją w ogóle mieli), przyjmowania świadomości państwowej i narodowej zaborcy trwał silnie aż po r. 1864. Przecięło go i skończyło powstanie. Zmusiło do stanowczego, zdecydowanego wyboru. Po nim programów rezygnacji z narodowości, rezygnacji z państwowości nie było, choć były programy odraczania walki o państwo. Przed r. 1863 takie programy były. „Narodowości poznikały. Dwa kolory rządzą światem, a to na to, żeby ci, co posiadają, nie posiadali. Stąd to ten ruch nieznośny partii, któren w całym świecie się rozszerza, a przybiera preteksta najszczytniejszej miłości ojczyzny, żeby dojść do celu”, pisał jenerał Wincenty Krasiński do syna Zygmunta w czerwcu 1831, tak określając istotę tych nurtów powstania, w których widział tylko anarchię i „znikanie narodu”.
Archive for the Z historii narodu Category
DALEKO OD POGLĄDU
Syn nie był daleki od tego poglądu, gdy naród widział tylko ginącym w Okopach Świętej Trójcy, w zwycięzcach — tylko antynarodowych kosmopolitów. Był o tyk; bystrzejszy od ojca, że w zamkniętych w tych okopach widział już tylko żywe trupy, żywymi ludźmi byli dla niego tylko dwaj: hrabia Henryk i wierny mu chłop pańszczyźniany. Obaj nie mieli racji, widząc w ruchach radykalnych tylko pozanarodowy kosmopolityzm. Kosmopolityzm był gdzie indziej, właśnie w ich obozie. Jeśli się zidentyfikuje naród z hegemonią własnej warstwy społecznej, jeśli się widzi, że żywe siły własnego narodu grożą tej hegemonii — szuka się ratunku w kosmopolitycznej, ponadnarodowej, na solidarności klasowej opartej międzynarodówce reakcji, utrzymującej status quo przy pomocy obcej interwencji. To była polityka Świętego Przymierza w państwach, w których tylko jego interwencja mogła zahamować i odroczyć zwycięstwo ruchów ludowych.
INNA SYTUACJA
Inna była sytuacja w Polsce. Własnego państwa nie było. Przywrócić niepodległość — widziano to coraz lepiej — mogły tylko ruchy ludowe. Patriotyczny, liberalny konserwatysta, ceniący wyżej niepodległość niż utrzymanie własnej nienaruszonej pozycji społecznej, jak Adam Czartoryski, godził się z tym, usiłując uratować z przeszłości i swej pozycji, co tylko się uratować dało. Reakcjonista, ceniący wyżej własną pozycję niż niepodległość, wybierał inną drogę. To była droga najbardziej reprezentacyjnego z reakcjonistów polskich okresu po roku 1831 Henryka Rzewuskiego. A droga ta prowadziła nie tylko do rezygnacji z niepodległości, prowadziła także do rezygnacji z narodowości.
NAJWYŻSZA WARTOŚĆ
Najwyższą wartością społeczną dla tych polskich reakcjonistów było możnowładztwo — arystokracja. „Śmierć arystokracji poczytuję być nieszczęściem dla społeczeństwa ludzkiego i dotąd niczym nie jest zastąpiona”, pisał Henryk Rzewuski. Nie ma — wywodził — możności utrzymania przewagi arystokracji bez monarchii absolutnej. W państwie polskim zaś nie było żadnych możliwości powstania monarchii absolutnej. „Zniszczenie możnowładztwa w Polsce o tyle tylko mogło być korzystne dla kraju, o ile by z tego skorzystało jedynowładztwo; ale że to u nas być nie mogło, bo nie było w narodzie ; siły zdolnej do przełamania oporu szlachty, więc z tego zniszczenia jedno z dwojga mogło nastąpić: j albo śmierć polityczna ciała społecznego, albo rzu- ! cenie go w anarchię już bez najmniejszej przeciwwagi, po której rozmaitych fazach także śmierć wszystkiemu koniec by położyła”.
W ŻADNYM PRZYWILEJU
W niczym to zaś nie osłabiło klasowej pozycji możnowładztwa i szlachty, wprost przeciwnie, umocniło ją. „Szlachcic, przechodząc z Rzeczypospolitej pod rząd samowładny, najmniejszego uszczerbku nie poniósł ani w swobodach, ani w znaczeniu, jakie miał w ojczyźnie własnej ani w żadnym przywileju, jaki sobie wyjednał na sejmach, wyjąwszy w ułudnym rzeczywiście, a w mowie szumnie brzmiącym wyborze swoich : królów.”Ideologowie klas upadających widzą niejednokrotnie grożące ich klasie niebezpieczeństwo równie bystro jak ideologowie klas wstępujących. Do takich ideologów należał Henryk Rzewuski. Widział, że nie ma możności utrzymania odrębności narodowej polskiej i odzyskania własnego państwa bez obalenia decydującego stanowiska jego klasy, uczynienia innej klasy czy innego zespołu warstw społecznych hegemonem walki o niepodległość, hegemonem w odzyskanym państwie
MOŻLIWOŚĆ WYBORU
Miał do wyboru: albo postawić sprawę narodu i państwa ponad swe interesy klasowe, albo zrezygnować z własnej państwowości i wejść na drogę gaśnięcia własnej odrębności narodowej dla utrzymania tej pozycji. Wybrał to drugie. Nie był w tym aż po r. 1863 tak odosobniony, jak by sądzić można.Inaczej konserwatysta — od tradycjonalistycznych konserwatystów aż po znaczną część liberałów, którzy, mieszczańscy, to, o co dla siebie walczyli, już w znacznej części osiągnęli i coraz bardziej, wobec rodzącego się przeciwnika w ludzie, stawali się konserwatystami. Już przed rewolucją, przekonany o konieczności zmian, wiązał się z absolutyzmem oświeconym. W pierwszym okresie rewolucji francuskiej przyjmował we Francji Monteskiuszowski model ustroju lub bezpośrednio czerpał z Anglii, podobni mu byli i konserwatyści polscy, ze Stanisławem Augustem na czele.
ODRZUCENIE REWOLUCYJNEJ DROGI
Drogę rewolucyjną odrzucał, był kontrrewolucjonistą w czasie wzniesienia fali rewolucyjnej, jak u nas w Polsce kasztelan Li- nowski, podpora królewskiej polityki w okresie Sejmu Czteroletniego, zaprzysięgły później wróg insurekcji kościuszkowskiej, jeśli jej program był programem jakobińskim. Ale — historycznie myślący — wiedział, że nie można wykreślić z dziejów tego wszystkiego, co rewolucja stworzyła. Traktował rewolucje jako etap procesu dziejowego, którego się przekreślić nie da, tym od reakcjonistów różny. Patrzył na to, co było przed rewolucją, także jako na etap procesu dziejowego, którego śladów i instytucji doszczętnie usunąć nie można.
CAŁOŚCIOWE MYŚLENIE
Myślał „całościowo” o dziejach; tak myśląc, dawał ewolucyjne i całość ich obejmujące koncepcje, w których to, co było w przedrewolucyjnej przeszłości, miało w siebie włączyć wiele — u różnych myślicieli w różnym Stopniu — z dzieła rewolucji, ale miało mu nadać, właśnie przez to, że włączało nowe w świat pojęć i instytucji przedrewolucyjnych, kształt, na którym właśnie przedrewolucyjna przeszłość silniej wybijała I swe piętno.Konserwatysta polski był jednak w innej sytuacji niż konserwatysta narodów mających własną pań- : stwowość, niż konserwatysta narodu rozbitego na różne państwa, ale mającego jednoczącą siłę w jednym z nich, jak konserwatyści włoscy w królestwie Sardynii, niemieccy w Austrii czy Prusach.